EN

7.03.1970 Wersja do druku

Biografia romansowa czy testament racjonalisty?

"DON JUAN" to jedna z najosobliwszych i zarazem najbardziej zagadkowych sztuk Moliera. Utwór wyraźnie wykraczający poza konwencje realizmu, komedia fantastyczna, tragifarsa, udamatyzowana powiastka filozoficzna. Jednocześnie jest to tekst niezwykle przewrotny i plastyczny w swoich sensach, można by powiedzieć, otwarty" dla różnych, wręcz przeciwstawnych interpretacji.

Nie ulega wątpliwości, że niejednoznaczność "Don Juana" tłumaczy w dużej mierze jego historyczny kontekst. Molier pisał ten utwór bezpośrednio po aferze o "Świętoszka", osaczony inwektywami sfanatyzowanej katolickiej opinii, oskarżany o to że "jest największym bezbożnikiem i libertynem, jakiego znały dzieje". Warto przy tym pamiętać, że takie sformułowanie były chwytem czysto retorycznym, oznaczały po prostu nader realne zagrożenie. Dlatego właśnie Molierowska replika na te ataki, choć pełna zajadłości i odwagi intelektualnej, zawiera też i elementy chyba świadomej asekuracji, które zresztą w niczym nie przynoszą ujmy pisarzowi. Myślę tu o wątku Komandora, o karze niebios, która spotyka Don Juana, o quasi moralizatorskim charakterze finału sztuki. Ten swoisty kamuflaż okazał się jednak nie całkiem skuteczny, jeśli zważyć, że dzieło Moliera po kilkunastu przedstawieniach zdjęto z afisza. Stanowiło ono przecież jadowite, osadzone w kon

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biografia romansowa czy testament racjonalisty?

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Robotnicza" nr 10

Autor:

Jerzy Bajdor

Data:

07.03.1970

Realizacje repertuarowe