EN

14.04.2017 Wersja do druku

Serce Teatru Polskiego bije w Podziemiu. Tam jest znacznie więcej widzów niż na oficjalnej scenie

Prawie 600 osób w teatralnym podziemiu, 36 na "Mirandolinie" na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego we Wrocławiu - taki był bilans czwartkowego wieczoru. W Centrum Kongresowym artyści pokazali "Kształty stałe" i wspólnie z publicznością odebrali Kamyki Puzyny - pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Wrocławska publiczność wybrała jednoznacznie - pokazała decydentom, o jaki teatr jej chodzi, wypełniając salę Centrum Kongresowego przy Hali Stulecia, gdzie Teatr Polski w Podziemiu pokazał kolejną premierę. 230 dni staczania się do niebytu "Miesięcznica" była tym razem wyjątkowa - odbyła się nie 6, ale 13 kwietnia, w 88. rocznicę urodzin Konstantego Puzyny, wybitnego krytyka teatralnego. Tego dnia artyści z podziemia oraz publiczność Teatru Polskiego odebrali nagrodę jego imienia. Idea Kamyka Puzyny zakłada ścisły styk teatru z życiem - redakcja pisma "Dialog" przyznała ją tym razem za walkę w obronie wrocławskiej sceny. Piotr Olkusz, przedstawiciel redakcji, podkreślał, że uroczystość odbywa się 230. dnia trwającego od 26 sierpnia protestu. I że jest to najdłuższy protest prowadzony przez artystów w wolnej Polsce. - To jest 230 dni politycznej inercji, obietnic składanych przez urzędników i niewywiązywania się z nich, 230 dni, p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Serce Teatru Polskiego bije w Podziemiu. Tam jest znacznie więcej widzów niż na oficjalnej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Autor:

Magda Piekarska

Data:

14.04.2017

Realizacje repertuarowe