EN

7.04.2017 Wersja do druku

Radosław Paczocha: teatr musi być "tu i teraz", a nie "tam i wtedy"

- Wspólnie z Adamem uznaliśmy, że najważniejsze jest przyglądanie się zmianom, które się dzieją na naszych oczach. A wszystko to dostrzegamy "przez teatralne okna", patrzymy, jak teatr na otaczający go świat reagował. Kiedy - mówiąc słowami Zygmunta Hübnera - "teatr się wtrącał", a kiedy przyjmował postawę eskapistyczną - mówi Radosław Paczocha, autorem sztuki "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta", napisanej na zamówienie Teatru Wybrzeże, której premiera już dzisiaj w reżyserii Adama Orzechowskiego.

Już w piątek 7 kwietnia premierę ma pierwsza w tym roku nowa produkcja Teatru Wybrzeże. o tekście "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta" rozmawiamy z Radosławem Paczochą, autorem sztuki napisanej na zamówienie Teatru Wybrzeże i dramaturga spektaklu wyreżyserowanego przez Adama Orzechowskiego. Łukasz Rudziński: Pomysł, by napisać sztukę o teatrze i wystawić ją w tym teatrze wydaje się przede wszystkim trudny i ryzykowny. Od czego się zaczęło? Radosław Paczocha: Pomysł nie zrodził się w mojej głowie, tylko w rozmowach dyrektora Adama Orzechowskiego z Cezarym Niedziółką. I rzeczywiście, odebrałem go jako trudny. Z mojego punktu widzenia najtrudniejszym etapem było przejście od nadmiaru informacji o teatrze do formy teatralnej. Pamiętajmy, że Teatrów Wybrzeże jest bardzo wiele - inaczej wygląda on w oczach krytyka czy widzów, inaczej w oczach artystów. Można sobie zadać pytanie "gdzie jest ten teatr?". Ja oczywiście t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Radosław Paczocha: teatr musi być "tu i teraz", a nie "tam i wtedy"

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

07.04.2017