EN

4.04.2017 Wersja do druku

Rycerz i artysta zagubiony w świecie swoich uczuć

"Tannhauser" Richarda Wagnera w reż. Hoersta Kupicha w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Małgorzta Klimczak w Głosie Szczeciński.

Połączone siły polskiego i niemieckiego teatru dały bardzo dobry efekt w spektaklu "Tannhauser" w Operze na Zamku Już przy "Lohengrinie" okazało się, że koprodukcja Opery na Zamku w Szczecinie i Theater Vorpommern z Greifswaldu daje dobry efekt. Współpraca przy kolejnej operze "Tannhauser" potwierdziła, że warto tę współpracę podtrzymywać. To był spektakl, który przede wszystkim czarował porywającą muzyką Wagnera. Nie sposób nie docenić jej wykonania przez orkiestrę poprowadzoną przez Golo Berga. Muzyka była doskonałym uzupełnieniem akcji, która rozgrywała się na scenie. A była tam gęsto od emocji. Dwie zakochane kobiety Wenus i i Elisabeth oraz tytułowy Tannhauser - mężczyzna, który nie potrafi sobie poradzić ze swoimi emocjami. W tej trójce najbardziej przekonująca była Elisabeth (Kristi Anna Isene), która najbardziej wiarygodnie pokazała emocje zarówno śpiewem, jak i grą aktorską. Tannhauser (Michael Baba) przez swoje niezdecydo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rycerz i artysta zagubiony w świecie swoich uczuć

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 79

Autor:

Małgorzata Klimczak

Data:

04.04.2017

Realizacje repertuarowe