EN

26.03.1991 Wersja do druku

Obóz wszystkich świętych

Tadeusz Nowakowski siedzi w pierwszym rzędzie bocznego sekto­ra. Z mojego miejsca widzę go jak na dłoni. Twarz szara, jakby wyrzeźbiona, bez gry­masu uśmiechu. Publiczność z dyskretną obojętnością spogląda w stronę pisarza-legendy. Gdyby to było dwa lata temu... "Obóz wszystkich świętych" oficjalnie w Polsce ukazał się niedawno, ale pod ziemią krą­żył od wielu lat. Jest klasyką nurtu literatury rozprawiają­cej się z polskością - czyli zlepkiem naszych paskudnych narodowych cech. Akcja powieści toczy się tuż po wojnie w obozie dla polskich uchodź­ców w Niemczech, którym za­rządzają Amerykanie. Dlacze­go akurat ta książka zaintere­sowała Mikołaja Grabowskie­go? Pewnie dlatego, że od lat przyrządza w teatrze pasztety z polskiego piekła. Robił to w "Transatlantyku" Gombrowi­cza, i w "Pamiątkach Soplicy"...W całym cyklu insceniza­cji. No wiec? - Kurtyna nie idzie w górę, bo jej nie ma. Ze wszystkich katów wypeł­zają uchodźcy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obóz wszystkich świętych

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 60

Autor:

Elżbieta Konieczna

Data:

26.03.1991

Realizacje repertuarowe