"Femina" w Nurcie Off XXXVIII Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
David Tejer i Franek Przybylski sprawdzają, co by się stało, gdyby machina czasu uratowała młodą Żydówkę z warszawskiego getta, przenosząc ją w XXI wiek. Bilans zysków i strat takiej operacji jest nieoczywisty Po weekendowych prezentacjach "Tańców polskich" Karbido i Chóru Czarownic w poniedziałek w Nucie Off na PPA przyszła kolej na przedstawienie, do którego przymiotnik "offowy" pasuje jak ulał. "Femina" znajduje się w połowie drogi między teatrem profesjonalnym a amatorskim. Zrealizowana z udziałem zawodowych aktorów (oglądamy tu m.in. Irenę Melcer, laureatkę PPA sprzed trzech lat i Krzysztofa Stelmaszczyka), ma w sobie potencjał scenicznego debiutu - sporo zapału, mnóstwo energii i odrobinę naiwności zawartej w młodzieńczej perspektywie. Akcja startuje w Warszawie, w 1940 roku - w teatrze Femina w Getcie Warszawskim występuje młoda Żydówka, Irena Melcer. Po występie zaczepia ją reżyser - przybysz z Polski Anno Domini 2026. Proponuje je