"Kopciuszek" Joela Pommerata w reż. Anny Smolar w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Iść na tego "Kopciuszka"? Zdecydowanie - z dzieckiem, ale i bez dziecka też można. Jeśli lubi się teatr mądry, a nie dydaktyczny, dowcipny, odjechany. A jeżeli nie - to po tym spektaklu się polubi. W tym "Kopciuszku" wszystko jest inaczej niż w klasycznej baśni, choć Joël Pommerat wykorzystał jej schemat fabularny. Jest wdowiec z córką, przyszła macocha i jej dwie złe córki, wróżka, książę, król, but jako dowód spotkania Kopciuszka i księcia. I narrator, który wprowadza widzów w opowieść i komentuje ją na bieżąco. Ale narratorem jest Jaśmina Polak, która gra też Kopciuszka, może więc to Kopciuszek opowiada o tym, co go spotkało i co go ukształtowało. W tej wersji baśni bowiem najważniejszy jest Kopciuszek, a nie system nagród za dobro i urodę i kar za zło i brzydotę. Zapętlenie w żałobie Spektakl rozpoczyna się całkiem realistycznie. Jest dziewczyna zwana Kosią (a później Kopciuszkiem), zwyczajna, charakterna, niezbyt mił