"Pieśni czarownicy" w Nurcie Off XXXVIII Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Jedna z ich pieśni stała się hymnem poznańskich czarnych marszów. W Imparcie mogliśmy się przekonać, z jaką siłą wbija słuchaczy w ziemię. Wszystko zaczęło się od Chwaliszewa, gdzie Ewa Łowżył, założycielka Chóru Czarownic, prowadzi centrum kultury KontenerArt. Pięćset lat temu w Chwaliszewie spalono pierwszą w Polsce czarownicę. Chór czci jej pamięć, ale nie tylko, bo oddaje głos temu, co w kobiecości niepokorne, co nie pozwala się ujarzmić. W Imparcie czarownice stoją przed publicznością w samych halkach. Opowiadają o obłudzie, o watasze kobiet, która "wie, jak ma się bronić, / Jeszcze ucieka, ale kiedyś was pogoni", o płonących stosach, których widok przeplata się z niekończącą się listą zadań ("Obiad gotować / Dzieci wychować / Obgryźć paznokcie / Pranie po łokcie / Zrobić się na bóstwo / Ziemniaki z kapustą"). Czarują, używając zaklęć ze słownika, do którego mężczyźni mają utrudniony dostęp: "Abra kadabra