EN

23.03.2017 Wersja do druku

Moralność pana Marksa

Maciej Wojtyszko, reżyser mówi Małgorzacie Piwowar o przesianiu spektaklu telewizyjnego "Narodziny Fryderyka Demuth".

Bohaterami inscenizacji "Narodziny Fryderyka Demuth", której jest pan autorem scenariusza i reżyserem, są Fryderyk Engels i Karol Marks. Skąd ten pomysł? Maciej Wojtyszko: Z lektury biografii Marksa napisanej przez Francisa Wheena - solidnej, rzetelnie udokumentowanej. Niepominięty został w niej też epizod z życia Marksa, który jedynie udramatyzowalem. Wygląda na to, że był ojcem dziecka, do którego się nie przyznawał. Jak Zbyszko w "Moralności pani Dulskiej"? - Dobrze pani to nazwała: moralność pana Marksa. Z jednej strony był ważną postacią dla mojego pokolenia, jego "Kapitał" stanowił wówczas lekturę obowiązującą studentów, zwłaszcza filozofii. A teraz trafiłem na historię, która wydawała się prawie niewiarygodna, bo we wszystkich hagiografiach obaj, i Marks, i Engels, opisani byli jako szlachetni, moralni i nieskazitelni. Nikt w czasach mojej młodości nie mówił, że Engels miał utrzymanki "z ludu". Milczano też wstydliwie, że początk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moralność pana Marksa

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 69

Autor:

Moralność pana Marksa

Data:

23.03.2017

Realizacje repertuarowe