EN

23.03.2017 Wersja do druku

Kraków. W Starym Kopciuszek na nasze czasy

Koniec z Kopciuszkiem, który gubi pantofelek i czeka na księcia, który przycwałuje na białym koniu, by uratować cud-dziewczynę ciemiężoną przez przyrodnie siostry i macochę.

- Tekst Joela Pommerata to "Kopciuszek" na nasze czasy. Autor ukazuje w nim człowieka współczesnego i obrazuje, jak wyglądają dzisiaj relacje rodzinne - gdzie sytuują się napięcia w rodzinach, w jaki sposób porozumiewają się rówieśnicy. Pommerat ucieka od stereotypów i nudnych konwencji, skupia się przede wszystkim na stracie i żałobie głównej bohaterki. Pokazuje też, że zakłamanie dorosłych prowadzi do dramatycznych przeżyć dzieci i życia w iluzji. Autor bawi się sformułowaniem "opowiadać sobie bajki". Jego bohaterowie cały czas sobie coś wyobrażają i żyją według pewnego scenariusza, przez co nie potrafią zmierzyć się z tym, co naprawdę dzieje się w ich rodzinie - mówi Anna Smolar, reżyserka "Kopciuszka", który będzie miał premierę w piątek na kameralnej scenie Starego Teatru. Według reżyserki, dzisiejszy Kopciuszek żyje w więzieniu pamięci i wraca do wspomnienia o nieżyjącej matce, ma wyrzuty sumienia. Ale jest też normalną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kameralna scena Starego Teatru: Kopciuszek na nasze czasy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Krakówonline

Autor:

MG

Data:

23.03.2017

Realizacje repertuarowe