Dziś ukaże się książka "Pośmiertne życie romantyzmu" Tomasza Platy, będąca początkiem nowej serii "Wiedza o teatrze" wydawanej wspólnie przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego i Wydział Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej.
Polski romantyzm żyje czy umarł? Jeszcze trwa czy już przeszedł do historii? Na takie pytania zwykle odpowiadamy odruchowo: przecież Maria Janion w 1989 roku ogłosiła kres dominacji paradygmatu romantycznego w polskiej kulturze. A zatem nasz romantyzm to trup, w dodatku mocno nieświeży. Problem w tym, że Janion została źle zrozumiana. By się o tym przekonać, wystarczy uważnie przeczytać jej teksty. Tomasz Plata w "Pośmiertnym życiu romantyzmu" tropi romantyczne ślady w rodzimej kulturze po ustrojowej transformacji. I znajduje je właściwie wszędzie, w retoryce każdego silniejszego środowiska. Wygląda na to, że bez romantyzmu wciąż sobie nie radzimy, wciąż potrzebujemy go jako punktu odniesienia w każdej publicznej rozmowie. "Książka Tomasza Platy stawia ciekawą tezę. Romantyzm, który po 1989 roku oficjalnie pogrzebali jego najwięksi polscy wyznawcy, w tym zwłaszcza Maria Janion, nie tylko nie umarł, ale ma się dobrze i to, paradoksalnie, tym le