"Historia Jakuba" Tadeusza Słobodzianka w reż. Ondreja Spišáka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Onecie.
Trzeba powiedzieć na wstępie: to jest ważne i potrzebne przedstawienie nietuzinkowej polskiej sztuki współczesnej. Teksty klasy "Historii Jakuba" nie rodzą się na kamieniu, a przedstawienie Ondreja Spisaka podąża wiernie za literą dramatu Tadeusza Słobodzianka, sprawdza go w kontakcie z widownią, nie próbując przewartościowań ani idących w poprzek myśli autora interpretacji. Tak się złożyło, że słowacki reżyser jest pierwszym naszym inscenizatorem utworów autora "Naszej klasy". Robił chociażby "Merlina", "Sen pluskwy", "Kowala Malambo", a niedawno "Niedźwiedzia Wojtka". Byłoby nieźle, gdyby choć część z tych sztuk doczekała się kolejnych realizacji, zyskując szansę na zderzenie z innym reżyserskim temperamentem. O "Historii Jakuba" już przed premierą było wiadomo, że żywi się dramatyczną biografią Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela. W obliczu bliskiej likwidacji getta w Święcianach jego matka podrzuciła go polskiej rodzinie z pr