EN

20.03.2017 Wersja do druku

Moc przeznaczenia, czyli scena rzeczywiście pęka, a ściany się rozjeżdżają

"Moc przeznaczenia" Giuseppe Verdiego w reż. Tomasza Koniny w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze Magdalena Nowacka-Goik w Polsce Dzienniku Zachodnim.

W sobotę 18 marca na deskach Opery Śląskiej w Bytomiu zobaczyliśmy "Moc przeznaczenia". Przyjęto ją entuzjastycznie. Owacje na stojąco trwały kilka minut. Najnowsza premiera w Operze Śląskiej, "Moc przeznaczenia" Giuseppe Verdiego w reżyserii Tomasza Koniny i pod kierownictwem Jakuba Kontza - rzuca na kolana. Tytuł jest jak najbardziej adekwatny do odbioru spektaklu; moc jest tutaj wszędzie : od perfekcyjnie wykonanej muzyki, przez doskonałych zarówno jako śpiewaków, ale i aktorów, solistów, kończąc na balecie, scenach zbiorowych, scenografii i grze świateł. To klasyka bez udziwnień, ale z pomysłem, oryginalnością i pełną harmonią. Historia tragiczna, wielowątkowa, pokazana została przez reżysera spójnie i przejrzyście. Czysto. Tak, jak chciał reżyser. Muzyka nie jest tu tłem, co czasem się zdarza. Ona jest najważniejsza. ZOBACZ GALERIĘ Nie znajdziemy tu ani jednej fałszywej nuty, zgrzytu. Świetnie dobrane kostiumy pozwalają umie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moc przeznaczenia, czyli scena rzeczywiście pęka, a ściany się rozjeżdżają

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dzienni Zachodni nr 66

Autor:

Magdalena Nowacka-Goik

Data:

20.03.2017

Realizacje repertuarowe