Z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, poetą i dramaturgiem, publiczność naszego teatru zetknęła się wpierw jako z tłumaczem Calderona. Wystawiony parę lat temu w Rzeszowie poetycki przekład "Księżniczki na opak wywróconej", a także "Życia snem" i "Niewidzialnej kochanki" opatrzył Rymkiewicz nazwą "imitacji". Nie bez racji, bo tyleż w tych sztukach na polski przełożonej hiszpańszczyzny, wierności duchowi Calderona, do własnych poszukiwań i przemyśleń tłumacza. Poszedł więc Rymkiewicz śladem znakomitych poprzedników, drogą torowaną przez Słowackiego w "Księciu niezłomnym" - także inspirowanym przez Calderona - i przez Wyspiańskiego, któremu do wolnego przekładu posłużył "Cyd" Corneille'a. Rymkiewiczowskie imitacje krytyka przyjęła bardzo życzliwie, przyznając im charakter więcej niż utworów starannie przyswojonych polszczyźnie - bo dzieł mających prawo do samoistnego bytu w literaturze. Rymkiewicza-dramaturga nie zadowoliły sukcesy Rymk
Tytuł oryginalny
Trochę smutny ten mięsopust...
Źródło:
Materiał nadesłany
"Profile" nr 8