"Idiota" Fiodora Dostojewskiego w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Aktorzy kochają Dostojewskiego. W jego powieściach znajdują materiał do ukazywania najtajniejszych zakamarków duszy. Tak też jest z "Idiotą", powieścią, z której wykroić można wiele scenariuszy. Paweł Miśkiewicz zdecydował się na ukazanie zderzenia dobra i zła, które dokonuje się w każdym człowieku, koncentrując uwagę na postaci Nastazji Filipowny (Wiktoria Gorodeckaja). To ona prowadzi grę ze światem i z pożądliwymi mężczyznami. Ona, zmienna, piękna i błyskotliwa, zaborcza i skłonna do romantycznych gestów. Oni zdeprawowani, w kleszczach namiętności, świadomi upadku. Intrygant Lebiediew (Mariusz Benoit), targany wyrzutami sumienia bogacz Tocki (Jan Frycz), owładnięty pożądaniem gen. Jepanczyn (Mariusz Bonaszewski), zatracony w zaborczym uczuciu Rogożyn (Mateusz Rusin), wykalkulowany amoralista Gawriła Iwołgin (Przemysław Stippa), wreszcie tytułowy idiota, książę Myszkin (Paweł Tomaszewski). Poza grą pozostają upadły gen. Iwołgin, no