EN

11.03.2017 Wersja do druku

Joanna Szczepkowska: Część mojego ciała zagrała w Klątwie

Podczas premiery "Klątwy" opiekowałam się na Mazurach małym dzieckiem i naprawdę daleko mi było do spraw teatru. Od czasu do czasu dzwonili dziennikarze z prośbą o wypowiedź, a ja konsekwentnie odmawiałam, mówiąc, że nie mogę się wypowiadać o czymś, czego nie widziałam - pisze Joanna Szczepkowska w Rzeczpospolitej.

Przypominam sobie, jak w czasie programu TVP Kultura odbyła się dyskusja między mną a Janem Klatą, który zarzucił mi, że pisałam o jego spektaklu, którego nie widziałam. "Ależ widziałam" - taka była moja odpowiedź, którą w montażu po prostu wycięto. Odmawiałam komentarzy, dopóki jeden z dziennikarzy nie powiedział: - Jak to nie było pani na "Klątwie"? Ja byłem, widziałem i pani tam też była. Okazuje się, że nie tyle ja, ile fragment mnie, ten, który w niewielkiej części pokazałam, improwizując podczas spektaklu Krystiana Lupy. Muszę powiedzieć, ze Teatr Powszechny jakoś szczególnie upodobał sobie tę część mojego ciała, bo występuje ona już w drugim spektaklu. Chyba jednak obaj reżyserzy odnoszą się do czegoś, czego nie widzieli, bo w obu inscenizacjach mały kawałek ciała urasta do całości. Wielu widzów tego pierwszego spektaklu radziło mi też, żebym zażądała honorarium za swój tekst wykorzystany tam w całości, ale uznał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Joanna Szczepkowska: Część mojego ciała zagrała w Klątwie

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Joanna Szczepkowska

Data:

11.03.2017

Wątki tematyczne