EN

6.03.2017 Wersja do druku

Brr, tralala, buum, ta-rrrum dźźźwięk, melodią przeplatany szum...

"Soundwork" w reż. Wojciecha Blecharza w TR Warszawa. Pisze Karolina Korab w Teatrze dla Was.

Muzyka współczesna - to nie do słuchania ...nie tylko. Brr, tralala, buum, ta-rrrum dźźźwięk, melodią przeplatany szum... Jestem zauroczona spektaklem "Soundwork", dlatego recenzję zaczęłam pisać już tuż po wyjściu ze spektaklu. Spektaklu? Może performance'u? Koncertu? Muzykowania? Co mianowicie działo się na scenie? Byli ludzie, ośmioro aktorów, były przedmioty: jakieś śmieci, kieliszki, folie, kawałki blachy, cymbały, gongi, były flaszki, zawsze pełne... dźwięku. Powietrze wibrowało w rytm pocierania i szarpania materii, wydawało brzdęk, a brzdęk jak brzmienie, i dalej w kierunku rytmu, do taktu... bach! Jak daleko kakofonii do polifonii? Czy dźwięk to zgodnie z zasadami teorii muzyki harmonia? Czy też w obliczu awangardy XX w. można już oficjalnie definicję poszerzyć? Czy w ogóle potrzebujemy definicji? No właśnie. Niby żyjemy w czasach wolności twórczej większej niż kiedyś (wydawałoby się, że mniej ograniczonej szty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Brr, tralala, buum, ta-rrrum dźźźwięk, melodią przeplatany szum...

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Karolina Korab

Data:

06.03.2017

Realizacje repertuarowe