EN

4.03.2017 Wersja do druku

Nadszedł czas na teatr Wojtyły

- Od zawsze w sztuce interesowała mnie głównie metafizyka, bo sama materia jest oczywista, jasna i w sumie nudna. I takiemu myśleniu, poszukiwaniom tego, co w sztuce oznacza duszę, jestem wierny również teraz, w siedemdziesiątym roku życia - z reżyserem Andrzejem Marią Marczewskim rozmawia Anita Nowak.

W czasach PRL- u byłeś chyba najczęściej blokowanym przez cenzurę, a nawet zdejmowanym już z afisza, jeśli można się tak wyrazić, reżyserem w Polsce? Ale nie ustawałeś w próbach przechytrzania urzędników. I nie raz z sukcesem - Wiesz, nie zastanawiałem się nad tym, dopiero teraz, kiedy mam za sobą 45 lat zawodowej pracy reżyserskiej, próbuję to wszystko, co jest za mną jakoś zbilansować. Wydałem książkę "Ja Teatr", która jest pewnie wykładnią mojego myślenia o Teatrze. Piszę specjalnie dużą literą, bo tak też traktuję swój Teatr. Porażką w grze z cenzurą było zdjęcie tuż przed premierą "Termopili Polskich" z Kaliną Jędrusik w roli głównej; zwycięstwem prapremiera "Mistrza i Małgorzaty" w pełnej wersji niedopuszczonej nawet w książce. Zniszczono w telewizji przed emisją mój spektakl "Bałkański szpieg" Kovacevica, ale z kolei mądry cenzor w Bydgoszczy puścił "Obywatela Pekosiewicza" mającego szlaban w całej Polsce... Tak te

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nadszedł czas na teatr Wojtyły

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Anita Nowak

Data:

04.03.2017