EN

1.03.2017 Wersja do druku

Teatr przeklęty

Prokuratura wszczęła śledztwo z urzędu mające wyjaśnić, czy na warszawskiej scenie nawoływano do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego i obrażono uczucia religijne Polaków - pisze Ewa Wesołowska w Tygodniku Angora.

- Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie ma ciągle rosnąć - mawiał Alfred Hitchcock. W spektaklu "Klątwa" według Wyspiańskiego, zrealizowanym przez chorwackiego reżysera Olivera Frljicia na deskach Teatru Powszechnego, jest podobnie. Grupa przestraszonych aktorów dzwoni do Bertolda Brechta z pytaniem, jak ma wystawić sztukę narodowego wieszcza. - Jesteście z Polski, więc dzwońcie do papieża - pada odpowiedź. Na scenę wjeżdża figura Jana Pawła II z długim penisem. Aktorzy gromadzą się wokół niej w pozach pełnych uwielbienia. Następuje "robienie laski" papieżowi, czyli scena oralnego seksu z wyobrażeniem Wojtyły. Później na szyi głowy Kościoła katolickiego pojawia się tabliczka z napisem "Obrońca pedofilii", a on sam zawisa na sznurze. A to jeszcze nie koniec. Są też karabiny zrobione z krzyży, symboliczne ścięcie krzyża giganta, stosunek księdza z dziewczyną będący zapłatą za ochrzczenie jej nieślubnego dzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr przeklęty

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr

Autor:

Ewa Wesołowska

Data:

01.03.2017

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe