EN

9.11.1986 Wersja do druku

Moliére: "Don Juan"

Było kiedyś w Starej Prochowni pyszne przedsta­wienie, jedno z najzabawniejszych, jakie udało się stworzyć w naszym teatrze w ciągu ostatnich dwu­dziestu paru lat: "Wieczór Trzech Króli" Szekspira. Komizm sztuki spotęgowany był poprzez obsadzenie wszystkich ról, również męskich, przez panie. Aktorki grały wyśmienicie, przedstawienie było lekkie, dow­cipne, dostarczało widzom niemałej radości. Wielkim odkryciem dla wielu stało się ujawnienie komedio­wych uzdolnień Ryszardy Hanin, znanej dotychczas głównie z ról matek strapionych. Bo że Irena Kwiatko­wska rozśmieszała publikę do łez - to wiadomo, nie pierwszy i nie ostatni raz. Zresztą, wszystkie panie grały koncertowo. Reżyser Jan Kulczyński odniósł niekłamany sukces. I oto pomysł wystawienia sztuki, w której również męskie role grają panie, powrócił. Jan Kulczyński wziął tym razem na tapetę "Don Juana" Moliera. "Don Juan" potraktowany został jako pretekst do zabawy, mądrej zabaw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 45

Autor:

Bronisława Belusiak

Data:

09.11.1986

Realizacje repertuarowe