EN

24.02.2017 Wersja do druku

"Klątwa" w Teatrze Powszechnym. Świętokradztwo i dłonie księdza

Gdy prawdziwy ksiądz pedofil udziela prawdziwej komunii świętej, nie widać pod kościołami protestów. Gdy aktorka robi niby-fellatio gipsowej figurze niby-papieża, to pod teatrem demonstranci nawołują do... nawrócenia i obrony krzyża - pisze Marcin Kącki w Gazecie Wyborczej.

Na Śląsku i Pomorzu grasował ponad osiem lat ksiądz Paweł Kania, jednego z ministrantów zgwałcił, kilku innych molestował. Opis seksualnych fantazji ks. Kani, jakie widziałem w aktach sprawy, to zapis pornografii, z których fellatio to akt najłagodniejszy. Tymi samymi palcami, którymi ksiądz pedofil (zdiagnozowali go psychiatrzy) "ewangelizował" ministrantów, rozdawał też parafianom hostię i lał do kielicha wino - elementy sakramentów najbardziej w Kościele święte i chronione. Ksiądz Kania miał towarzyską charyzmę, a jego msze należały do niezwykle popularnych, można więc śmiało przyjąć, że z jego rąk na Śląsku i Pomorzu przyjęły komunię tysiące parafian. Nie słyszałem, by choćby jeden z nich - gdy ksiądz został skazany prawomocnym wyrokiem na osiem lat więzienia - uznał, że jego uczucia religijne zostały obrażone. Gdy tylko jeden proboszcz - spośród kilku parafii, w których ks. Kania realizował się seksualnie - słał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Klątwa" w Teatrze Powszechnym. Świętokradztwo i dłonie księdza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Marcin Kacki

Data:

24.02.2017

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe