EN

25.02.2017 Wersja do druku

Agnieszka Mandat: Trzeba myśleć własnymi myślami, a nie cudzymi. Lepsze najgłupsze swoje myśli niż najlepsze czyjeś

- Mój udział w "Pokocie" pokazuje, jak nieprzewidywalny jest zawód aktora, a podsumowując dorobek - dzisiaj to wiem - warto zawsze postawić trzy kropki. Przekonałam się sama, że można dostać zupełnie zaskakującą rolę w filmie wspaniałej reżyserki nawet po 40 latach pracy, gdy człowiek już sądzi, że zna ten świat na wylot. Mam nadzieję, że otwieram nowy rozdział.

Rozmowa z aktorką Agnieszką Mandat, Janiną Duszejko z filmu "Pokot" I kto powiedział, że w polskim filmie nie ma ról dla kobiet po sześćdziesiątce. - Nikt nie musiał tego mówić, bo to widać gołym okiem, a kobiety w tym wieku mają przecież do opowiedzenia tyle ciekawych historii. Tymczasem prawie wszystkie wielkie role, zarówno w kinie, jak i w teatrze, pisze się dla mężczyzn. Dlaczego? - Nie wiem, sama zaczęłam się nad tym zastanawiać stosunkowo późno, bo dopiero podczas kręcenia serialu "Nad rozlewiskiem". Zagrałam w nim Kaśkę, niepełnosprawną intelektualnie "przyszywaną" siostrę głównej bohaterki. To była dla mnie rola ważna, dość długo się z nią zmagałam, bo chciałam dać jej tyle prawdy i szczerości, ile tylko mogłam. Efekt końcowy okazał się chyba całkiem udany, co potwierdziła niezwykła życzliwość ludzi spotkanych na ulicy czy w tramwaju. Dość często słyszałam, że oglądali serial właśnie dla Kaśki, i jest t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online, dodatek Wysokie Obcasy

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

25.02.2017