Agnieszka Holland powiedziała w sobotę w Berlinie, że nagroda im. Alfreda Bauera, którą otrzymała za film "Pokot", ma dla niej tym większe znaczenie, że jej laureatem był w przeszłości Andrzej Wajda, jej przyjaciel i mentor.
- Fakt, że otrzymaliśmy tę samą nagrodę, ma dla mnie symboliczne znaczenie i jest dla mnie zobowiązaniem, by kontynuować jego dzieło - mówiła Holland na konferencji prasowej po uroczystości rozdania nagród Berlinale. Odnosząc się do charakteru nagrody, przyznawanej filmom otwierającym nowe perspektywy sztuki filmowej, Holland zwróciła uwagę, że w minionych 20 latach twórcy filmów żyli w bezpiecznych "komfortowych warunkach", robiąc filmy dla określonej publiczności. - Większość reżyserów bała się opuścić to komfortowe pomieszczenie, bała się przebić szklany sufit - tłumaczyła. - Ja wyszłam z mojego komfortowego pomieszczenia - podkreśliła reżyser. - Wspaniale, że zostało to docenione przez widownię, niektórych krytyków i jury - dodała. Pytana o sytuację polskiego kina, Holland tłumaczyła zagranicznym dziennikarzom, że wielka liczba wspaniałych reżyserów po II wojnie światowej, do których należeli Andrzej Wajda, Krzyszt