"Idiota" Fiodora Dostojewskiego w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
W Teatrze Narodowym miał powstać spektakl o księciu Myszkinie, tymczasem tego bohatera zabrakło. Ernest Hemingway powiedział, że do klęski jesteśmy stworzeni, ale wspaniałe jest to, że jednak walczymy. To przypadek Myszkina, bohatera "Idioty" Fiodora Dostojewskiego. Zastanawiające, że twórczość Dostojewskiego, stale obecna w naszej świadomości, na scenie Teatru Narodowego pojawiła się dopiero po raz trzeci. Wcześniej swoją wersję "Braci Karamazow" prezentowali Adam Hanuszkiewicz i Jerzy Krasowski. Teraz Paweł Miśkiewicz przedstawił "Idiotę". Reżysera do świata Dostojewskiego wprowadzał sam Krystian Lupa, obsadzając w roli Aloszy w głośnej inscenizacji "Braci Karamazow" w Starym Teatrze. Opowieść o księciu Myszkinie Paweł Miśkiewicz wcisnął (to najlepsze określenie) w scenę przy Wierzbowej. Spektakl podzielony jest na dwie części. W pierwszej patrzymy na bohatera oczami postaci, z którymi się styka, w drugiej obserwujemy świat z jego per