Kasia Michalak, Mariusz Szczygieł i Dariusz Jeż we wtorkowy wieczór rozmawiali w lubelskim Teatrze NN o najważniejszym człowieku w ich życiu.
Reportażystka Polskiego Radia Lublin Kasia Michalak wspominała swoją babcię. - Kiedy byłam mała, kładłam głowę na jej kolanach, a ona bez końca snuła kolejne historie. Zawsze kiedy o niej pomyślę, czuję się bezpiecznie. Myślę sobie, że ten najważniejszy człowiek to jest taka osoba, które ciągle w nas pracuje - opowiadała. Dariusz Jeż, aktor z kryminalną przeszłością, opowiadał o Łukaszu Witt-Michałowskim, reżyserze, który odmienił jego życie. Realizował spektakl w więzieniu, w którym Jeż odsiadywał wyrok. - Była to adaptacja "Lizystraty" Arystofanesa - wspominał. - Po kilku próbach wziął mnie na bok i zaproponował, żebym zagrał w jego kolejnym spektaklu, kiedy wyjdę na wolność. Odpowiedziałem, że się nie nadaję, nie mam nic wspólnego z teatrem. Wtedy wyparował: - Pierd...sz! Masz talent! - Tak zostałem aktorem - wspominał Jeż. Na koniec Mariusz Szczygieł, który prowadził spotkanie, dał wszystkim początkującym pisa