EN

13.02.2017 Wersja do druku

Potrzeba nam Wyspiańskiego, wystarczy otworzyć telewizor

Jest legendą polskiego teatru, reżyserem znanym z inscenizacyjnego rozmachu i artystycznej odwagi. W olsztyńskim Teatrze Jaracza przygotowuje inscenizację "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego. Tylko z czego Polacy powinni się wyzwolić? Z Krzysztofem Jasińskim rozmawia Ewa Mazgal w Gazecie Olsztyńskiej.

Pamiętam "Exodus" - spektakl Teatru Stu z festiwalu we Wrocławiu. Była to druga połowa lat 70. XX wieku. Pan miał teatr o ugruntowanej pozycji, a wówczas teatr studencki, czego byłam obserwatorem, rozkwitł w sposób dzisiaj niewyobrażalny. - Tyle że studencki to nie jest dobre słowo, bo dzisiaj go nikt nie zrozumie. Był to teatr alternatywny. Międzynarodowy festiwal we Wrocławiu dawał nam uczestnikom ogromne poczucie wolności. - Wolność była w tamtym miejscu i w tamtej chwili. To był jej substytut. Ale z drugiej strony młodość jest zawsze wolna, bo jest pełna energii, jest odporna nie niepowodzenia i optymistyczna. Studencki ruch kulturalny to były nie tylko teatry, ale też kluby i festiwale, gdzie się bardzo wiele działo i komunistyczna władza na to, co się działo przymykała oko. Środowisko studenckie było kuźnią nowych idei i artystycznych pomysłów, miejscem spotkania fantastycznych talentów. Wydaliśmy, jako Fundacja STU, grubą książk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Potrzeba nam Wyspiańskiego, wystarczy otworzyć telewizor

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 35/11/12-02-17

Autor:

Ewa Mazgal

Data:

13.02.2017

Realizacje repertuarowe