"Kuroń. Pasja według św. Jacka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Na przepełnionej widowni premierowego przedstawienia "Kuronia" można było zobaczyć m.in. legendy opozycji, przyjaciół głównego bohatera, a pomiędzy nimi trójkę aktorów kłócących się o ocenę ich działalności i spuścizny. O Kuronia, o plan Balcerowicza i porzuconych pracowników zlikwidowanych pegeerów, o seksizm opozycjonistów i generalnie - czy można było inaczej. W spektaklu czas przeszły stale miesza się z teraźniejszym, a w końcówce także z receptami na przyszłość. Wyciągnięcie z szafy z etykietą "Powojenna historia Polski" figury Kuronia (grany przez młodziutkiego Oskara Stoczyńskiego, bardziej niż Chrystusa z pasji przypomina ludowego, dobrotliwego świątka) skutkuje eksplozją całej zawartości. Mamy więc proces, podczas którego prokurator i obrońca przerzucają się faktami z biografii bohatera. Jesteśmy świadkami rujnujących życie rodziny Kuroniów rewizji i aresztowań. Słuchamy monologów narcystyczno-sadystycznej Ojczyzny, dl