EN

17.05.1983 Wersja do druku

Skrzypek na dachu

"Jedynym pięknem w sztuce jest życie ludzkie" - pisał Shaw i pewnie się nie mylił. Gdyby szukać potwierdzenia tej prawdy efektownym dowo­dem byłby "Skrzypek na da­chu" Jerry'ego Bocka, z libret­tem Josepha Steina. Prawie 20-letnia wielka sceniczna kariera tego musicalu przyniosła dosta­tecznie wiele wiadomości o utworze, a więc nawet ci dla których ten rodzaj sztuki ozna­cza wspaniały wystrój sceny - pióra i schody - z ochotą i za­ciekawieniem przyjrzeć się chcieli Anatewce, małemu ukraińskiemu miasteczku i jego mieszkańcom żyjącym tam w początkach minionego wieku, zwłaszcza zaś Tewiemu mlecza­rzowi jego żonie i pięciu cór­kom. Cała prosta życiowa mą­drość głównego bohatera, jego wyrozumiałość i dobroć, reflek­sje przepojone przysłowiową ży­dowską przekorą, arcyłatwo skłaniają widza do bacznego śledzenia wszystkich niuansów tekstów, reagowania na pana Tewiego dywagacje, kierowane choćby do Boga: "Stworzyłeś wielu, bardzo w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skrzypek na dachu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 96

Autor:

Renata Sas

Data:

17.05.1983

Realizacje repertuarowe