EN

31.01.2017 Wersja do druku

Bydgoszcz. Konkurs na dyrektora teatru pełen znaków zapytania

Ogłoszony kilka tygodni temu konkurs na dyrektora Teatru Polskiego oraz reakcja zespołu aktorskiego na tę informację odbijają się w Bydgoszczy coraz szerszym echem. Parę wątpliwości związanych z konkursem ogłoszonym przez miasto ma Obywatelska Rada Kultury

Brak poparcia czy zwykłą formalność? Przypomnijmy, z końcem sierpnia tego roku obecnemu szefowi instytucji, Pawłowi Wodzińskiemu, kończy się trzyletnia umowa na prowadzenie teatru. Miasto tłumaczy decyzję o organizacji konkursu jako formalność i najbardziej przejrzysty sposób wyboru szefa kulturalnej instytucji. Z taką interpretacją nie zgadza-ją się aktorzy TPB, którzy uznali, że to nie "rezultat formalnych wymogów, ale w większym stopniu brak poparcia dla ich dotychczasowej pracy artystycznej". Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać Obywatelska Rada Kultury, która od pewnego czasu znów prężnie działa nad Brdą. - Zapoznałem się z przepisami i wynika z nich, że samorząd nie musiał ogłaszać konkursu, mógł przedłużyć umowę obecnemu dyrektorowi po zasięgnięciu opinii ministerstwa - mówi Grzegorz Kaczmarek z ORK. - Z tego, co wiem ta opinia nie musiałaby być wiążąca, zatem była furtka, z której jednak miasto nie zdecydowało się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Konkurs na dyrektora teatru pełen znaków zapytania

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 25

Autor:

Joanna Pluta

Data:

31.01.2017