W sobotę częstochowski teatr zaprosił na pierwszy w tym roku Salon Poezji. Zadedykowano go twórczości Jana Wołka. Co rzadko się zdarza, poeta zasiadł wśród publiczności zebranej w sali kameralnej.
Salony Poezji to już tradycja Teatru im. Mickiewicza, jednak ten, który odbył się 28 stycznia, był wyjątkowy. Zgromadzona licznie częstochowska publiczność nie tylko miała okazję posłuchać wierszy i piosenek Jana Wołka, ale też spotkać się z nim osobiście. Prezentowane utwory pochodziły z najnowszego tomu poezji artysty zatytułowanego "267 z większej całości". Przygotowanie tego wydarzenia do łatwych nie należało - wybór tekstów był ogromny, a czas teatralnego spotkania z poezją - mocno ograniczony. - Każdy tekst, każda piosenka jest doskonała, ale Salon Poezji nie może trwać więcej niż 90 minut, dlatego selekcja musiała być ostra. Wybraliśmy 25 wierszy i kilka piosenek, wiedząc że zostawimy mały niedosyt. Także po to, aby każdy z widzów mógł wrócić do tej poezji sam - wyjaśnia Ewa Oleś z Teatru im. Mickiewicza, organizatorka częstochowskich Salonów Poezji. Piosenki Wołka śpiewał Machalica Podczas sobotniego salonu w