Nie lubię premier, kiedy jest galowo, a publiczność i aktorzy nie dają wyobrażenia o codzienności. Dlatego na "Skrzypka na dachu" (świetna muzyka Jerryego Bocka, libretto - Josepha Steina, teksty piosenek Sheldona Harnicka) wybrałem się w upalny wieczór w samym środku tygodnia pełnego wydarzeń niesprzyjających kontemplacjom teatralnym. Publiczność nie przypominała tej, która tak niedawno entuzjastycznie witała łódzkie spotkania baletowe w Teatrze Wielkim Sławomira Pietrasa. Bo też do Teatru Muzycznego Rajmunda Ambroziaka przychodzi się odpocząć oglądając "lżejszą muzę". Tak było i teraz. Magnesem stał się Bernard Ładysz w tytułowej roli Tewie - mleczarza. Ładysz świetny jest w swojej roli filozofa - mleczarza wiernego tradycji i mądrości ksiąg starych, ale i wrażliwości serca, które ponad tradycję miłość i mądrość wynosi prostych biednych ludzi. Jako Tewie - mleczarz ugina się pod ciężarem życia, lecz nie daje zł
Tytuł oryginalny
Stworzyłeś wielu biednych ludzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 132