EN

23.01.2017 Wersja do druku

List do państwa de F.

Wiem, że mnie nie lubicie i nie liczycie się z moim zdaniem, ale proszę: uzbrójcie się na chwilę w cierpliwość i posłuchajcie, co chciałbym Wam powiedzieć. Długo bowiem zastanawiałem się, w czym tkwi przyczyna choroby, która nas toczy i nie pozwala spokojnie żyć - pisze Dariusz Kosiński.

Ale po wydarzeniach ostatniego tygodnia wydaje mi się, że zrozumiałem. Nie, nie stało się nic specjalnego. Żadnych przełomów zapowiadanych z miną "a ja coś wiem". Żadnych przewrotów styczniowych czy październikowych rewolucji. Kilka drobnych spraw, sygnałów, symptomów, które ułożone obok siebie pozwalają nagle zobaczyć i zrozumieć, skąd się bierze ta niemożliwa już do zniesienia jałowa nawalanka, to niekończące się polowanie na winnych i nieustanne odgrywanie własnej niezawinionej niemożności. Gdzie jest powód, dla którego półtora roku po przejęciu pełnej władzy lider zwycięskiego ugrupowania wciąż opowiada, że władzę dopiero trzeba zdobyć i kraj odzyskać. Skąd biorą się wszystkie te spiskowe teorie, które niszczą fundament ludzkich relacji - zaufanie. Moja odpowiedź jest prosta, choć pewnie niezbyt wygodna: przyczyną jest ucieczka przed własnymi ograniczeniami. W czasach, które my jeszcze pamiętamy, życie było smutne i nu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Dariusz Kosiński

Data:

23.01.2017

Wątki tematyczne