EN

21.03.2006 Wersja do druku

I Bóg stworzył Wandę cud...

Nie lubi, gdy mówi się o niej: gwiazda. - Bo dziś gwiazdą może być każdy. Gdziekolwiek się obejrzysz, same "gwiazdy" - mówi śpiewaczka WANDA POLAŃSKA.

"Jest symbolem potęgi polskiej operetki, kontynuatorką najpiękniejszych tradycji stworzonych w ciągu stuleci przez legendarne i ubóstwiane przez publiczność gwiazdy: Wiktorię Kawecką, Lucynę Messal, Kazimierę Niewiarowską, Beatę Artemską, Iwonę Borowicką. Jej magiczna osobowość, ogromny, przepiękny w barwie sopran i najwyższej próby aktorstwo - wszystko to sprawiło, że mówimy o Wandzie Polańskiej jako o królowej sceny" - pisał Bogusław Kaczyński. Podczas wieloletniej kariery Wanda Polańska, występując na scenach Polski oraz za granicą, m.in. w Moskwie, Berlinie i Londynie, stworzyła niezapomniane postaci w dziełach Offenbacha, Straussa, Lehara, Kalmana, Abrahama. Wielbiciele operetki pamiętają ją z mistrzowskich ról Hanny Glavarii w Wesołej wdówce, Rozalindy w Zemście nietoperza, Sylvii w Księżniczce czardasza, Lizy w Krainie uśmiechu, Wiktorii w Wiktorii i jej huzarze czy Angeli w Hrabim Luxemburgu. - Takiej gwiazdy nie powstydziłby się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I Bóg stworzył Wandę cud...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 65/17.03

Autor:

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

Data:

21.03.2006