EN

17.01.2017 Wersja do druku

Kuroń - święty ateista?

Mnie interesuje oglądanie życia z mojej perspektywy - perspektywy opowiadacza, który widzi coś inaczej, choć wszyscy patrzą na ten sam obraz. To, co nieoczekiwane, ukryte, zasłonięte - to mnie interesuje - mówi Małgorzata Sikorska-Miszczuk o sztuce "Kuroń. Pasja według św. Jacka", której premiera odbędzie się 24 stycznia w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Skąd pomysł napisania sztuki o Kuroniu? - Kuroń-postać pojawiła się dzięki dyrektorowi Teatru Powszechnego w Warszawie Pawłowi Łysakowi. Robiliśmy razem spektakl o księdzu Popiełuszce w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Jest to ta sama sytuacja - co nieoczekiwanego niesie postawa życiowa tych bohaterów teraz? Jak to można zobaczyć inaczej - gdy czas wnosi inną perspektywę? Jedna z postaci twojej sztuki mówi: "Żebyśmy nie mieli gotowych opowieści". Chociaż w sztuce pojawia się symboliczna dżinsowa koszula, to "Pasja" nie jest klasyczną biografią? - Pewnie, że nie jest. Mnie interesuje oglądanie życia z mojej perspektywy - perspektywy opowiadacza, który widzi coś inaczej, choć wszyscy patrzą na ten sam obraz. To, co nieoczekiwane, ukryte, zasłonięte - to mnie interesuje. Chcę to namierzyć. Wtedy mi się chce pisać. A bez chęci pisania nie ma pisania. Co w postaci Kuronia wywołało w tobie tę chęć pisania? - W Kuroniu zawierają się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kuroń - święty ateista?

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 3/16.01

Autor:

Marcin Pieszczyk

Data:

17.01.2017