Tylko do końca tygodnia w Cricotece można zobaczyć efektowną wystawę poświęconą dwóm teatralnym gigantom. Eksperymenty Oskara Schlemmera i jego działania z lat międzywojennych rzucają nowe światło na teatr Kantora.
Zaczęło się od lektury "żółtej książeczki", czyli "Sceny w Bauhausie", ale fascynacja Tadeusza Kantora myślą Oskara Schlemmera trwała nie tylko na studiach: powracała regularnie, wpływała na kształt drewnianych postaci i ruchomych maszyn. Bez twórcy "Baletu triadycznego" nie byłoby zapewne ani metalowej Goplany i elfów w "Balladynie", ani "Maszyny miłości i śmierci". Jeszcze tylko do 15 stycznia w Cricotece można zobaczyć wystawę "Schlemmer | Kantor", przygotowaną przez wybitne specjalistki - prof. Małgorzatę Le-yko i Małgorzatę Paluch-Cybulską. Wystawa to także okazja, by niełatwą salę Cricoteki zobaczyć w nieco innych barwach. Podzielona wyrazistymi kolorami (znakiem rozpoznawczym wystawy stały się już intensywna żółć i róż), dwupoziomowa aranżacja wydobywa z twórczości obu malarzy-reżyserów to, co najlepsze. W dodatku w nadchodzący weekend będzie można nie tylko zobaczyć wystawę, ale też wziąć udział w finisażowym oprow