EN

12.01.2017 Wersja do druku

Wiesław Kowalski i Szymon Spichalski o krytyce (i nie tylko)

Czy krytyka teatralna przestanie istnieć? Czy jest jeszcze komuś w ogóle potrzebna? Kto słucha dzisiaj krytyków czy recenzentów, skoro każdy może zostać anonimowym uczestnikiem teatralnych forów i zamienić dyskurs w swobodne wypowiadanie różnych poglądów i opinii w imię wolności słowa, w wolną dyskusję, której nie przeszkodzi brak wiedzy w umiejętności objaśniania świata, który stwarzany jest na scenie? Czy lans i zideologizowanie pozwala na faworyzowanie jednych, a ganienie innych z góry? O tych i innych sprawach w rozmowie redaktorów TeatruDlaWas.

WK: Jesteś świeżo upieczonym absolwentem wiedzy o teatrze Akademii Teatralnej w Warszawie. Od pierwszego roku bardzo aktywnie uczestniczyłeś w życiu teatralnym naszego kraju, pisząc recenzje dla portalu TdW. Bardzo szybko upomniał się o Ciebie miesięcznik "Teatr", dla którego jeździłeś głównie na spektakle poza Warszawę. W zeszłym roku byłeś członkiem komisji w Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Powiedz jak z perspektywy tych wszystkich doświadczeń oceniasz obecny stan naszej krytyki teatralnej, której jeszcze kilka lat temu nie wróżono najlepiej? SS: Myślę, że te doświadczenia dają mi prawo do mówienia przede wszystkim o swoim spojrzeniu na teatr, niż do wartościowania praktyki pisarskiej innych Ale prawdą jest, że przez te ładnych parę lat miałem okazję konfrontować swoje opinie ze spostrzeżeniami pozostałych recenzentów, czy to przez lekturę ich tekstów, czy jakąś otwartą dyskusję. I nie chodzi tu tylko o ocen�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiesław Kowalski i Szymon Spichalski o krytyce (i nie tylko)

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was online

Autor:

Wiesław Kowalski, Szymon Spichalski

Data:

12.01.2017