EN

12.01.2017 Wersja do druku

Narodowcy weszli na scenę

Pojawili się w polityce i już doczekali się kilku premier w ostatnich miesiącach - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.

To wydarzyło się naprawdę: aktorzy chcieli grać sztukę o nietolerancji i odradzającym się rasizmie, ale przeszkadzał im młody narodowiec. Włączył kamerę w telefonie, rejestrował aktorów i widzów, jakby mieli być zidentyfikowani i napiętnowani w internecie. Jedna z kobiet krzyczała do niego przerażona: "Nie rób zdjęć mojemu mężowi!". Ale on się nie przejmował. Po chwili tłum jego kolegów wpadł na scenę i blokował grę aktorów, krzycząc: "Nie tęczowa, nie różowa, tylko Polska narodowa!". Tak wyglądał pokaz "Białej siły, czarnej pamięci" na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Co jest prowokacją artystyczną, a co faktem - można się przekonać, oglądając w białostockim Teatrze Dramatycznym im. Węgierki spektakl Piotra Ratajczaka oparty na książce Marcina Kąckiego. Młodzież Wszechpolska domagała się zdjęcia sztuki z afisza Krzywdy wyobrażone Reżyser starał się zrozumieć poszukiwania historycznych korzeni, nie ma jednak wąt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Narodowcy weszli na scenę

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 9 online

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

12.01.2017