EN

17.12.1982 Wersja do druku

Przepis na dobrą Policję

WSKAZÓWKI UNIWERSAL­NE: tekst sztuki kupić. Prze­czytać - 5 razy. Przemyśleć - 3 razy po 30 min. Zaklepać u Dyrektora - 1 raz ale dobrze. Dobrać zespół aktorski - przeprać - jeszcze raz dobrać. Gotować sztukę na półtwardo, po­tem zrobić próbę generalną. Niedogotowane role popieprzyć, akto­rom przysolić. Jeszcze raz spróbo­wać. Jeśli dekoracje trzymają się kupy, a aktorzy znają choć poło­wę tekstu - zrobić premierę. Za­prosić prasę - najlepiej Nowaka. Zebrać brawa. A potem grać na popych. WSKAZÓWKI SZCZEGÓŁOWE: trzy­mać się tekstu, grać "nagi tekst", bez tekstu ani rusz. Przeczytać i wkuć "Uwagi o ewentualnej inscenizacji". Tę ewentualną inscenizację zrobić bez aluzji, metafory. Nic nie podkreślać. Dowcipkować verboten! Interpre­tować nielzja! Nie robić komedii, bo będzie źle. Nie zapowiadać dowcipów, bo Mrożek zabronił. Oszczędzać na de­koracjach. Policjanci mogą być bez wą­sów. Ale najlepiej nic nie robić. N

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przepis na dobrą Policję

Źródło:

Materiał nadesłany

gazeta Krakowsk nr 223

Autor:

Krzysztof Głomb

Data:

17.12.1982

Realizacje repertuarowe