EN

20.07.1980 Wersja do druku

Fredro i Różewicz w Tarnowie

Czerwcowe popołudnie nie­dzielne. Zbiera się na deszcz. W tarnowskim Teatrze im. Solskiego o godz. 17.00 grany jest podwójny spektakl: "Śluby panieńskie" Fredry i "Białe małżeństwo" Różewicza. Na wido­wni, zajętej mniej więcej w 1/3, ze sto osób: jakaś zamiejscowa wycie­czka emerytów, trochę młodzieży, kilkunastu (chyba) tarnowian. Okres wakacyjnej kanikuły nie jest może stosowny dla formułowania dramatycznych wniosków o stanie frekwencji w teatrze dramatycznym, ale... No właśnie, ileż to razy w sty­czniu i listopadzie, w miastach większych i mniejszych, widywałam tę samą smutną pustkę w rzędach teatralnych foteli? Pustkę śmiercio­nośną dla aktora, spektaklu, że już nie wspomnę o optymizmie statysty­ki wykazującej wysokość dopłat me­cenasa do każdego biletu teatralne­go. Śmiercionośną dla cyfr, którymi żyją teatralne raporty o stanie wi­dzów. Miła pani z tarnowskiego teatru, na moja prośbę, wręcza mi po przedsta­wieniu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fredro i Różewicz w Tarnowie

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 29

Autor:

Elżbieta Morawiec

Data:

20.07.1980

Realizacje repertuarowe