EN

10.01.2017 Wersja do druku

Jak martwy Suseł uratował spektakl

"Alicja pod ziemią" wg Lewisa Carrolla w reż. Michała Derlatki w Teatrze Boto w Sopocie. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

"Alicja pod ziemią" - premiera Teatru Boto rozczarowuje Na "Alicji w krainie czarów" wychowuje się już kolejne młode pokolenie począwszy od lat 60. XIX wieku, kiedy to fantasmagoryczna powieść Lewisa Carrolla o dziewczynce i jej niezwykłych sennych przygodach ujrzała światło dzienne. Najnowszy spektakl Teatru Boto "Alicja pod ziemią", przewrotna gra z tym tekstem na pewno wywoła konsternację. Michał Derlatka, reżyser i autor adaptacji postanowił podzielić świat Alicji na bezpieczny świat na powierzchni jej pokoju i świat podziemny, który mieści się "pod skórą" jej pokoju - pod dywanem sypialni, w jej szafie, w pojemniku na bieliznę. Schodząc "pod ziemię, wchodzimy wraz z Alicją w obsceniczny świat pełen seksualności, przemocy, śmierci, perwersji i brudu. Alicja próbuje oswajać ten świat, wierzy w czystość zamiarów wujka Królika, nie dopuszcza do siebie myśli, że Świstak wcale nie śpi, tylko nie żyje, a Kapelusznik w okrutnym żarcie p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak martwy Suseł uratował spektakl

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 7

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

10.01.2017

Realizacje repertuarowe