EN

2.01.2017 Wersja do druku

Marcin Melon: Język polski nie jest w stanie opisać pewnych typowo śląskich zjawisk

Pierwszy napisał powieść kryminalną w gwarze. Po raz drugi z rzędu zdobył pierwszą nagrodę na najlepszą jednoaktówkę po śląsku. W planach ma książkę o śląskim feminizmie. Pisze w pociągach i na stacjach kolejowych, bo kiedy akurat nie jest w podróży do i z pracy, zajmuje się uczeniem dzieci angielskiego i śląskiego. Rozmowa Marty Odziomek z Gazety Wyborczej - Katowice z Marcinem Melonem.

Marta Odziomek: Które to już pana zwycięstwo w tym konkursie? Marcin Melon, laureat zakończonej niedawno 6. edycji Konkursu na jednoaktówkę po śląsku: Debiutowałem przed trzema laty jednoaktówką o komisorzu Hanusiku, która potem rozrosła się do rozmiarów powieści, a obecnie jest już cyklem powieściowym. Historyjka o "ślonskim policaju" ścigającym zbrodniarza Ryszawego Erwina obdarzonego "grajfką do przeblykania sie" zyskała uznanie jurorów i dała mi drugą nagrodę. W 2015 r. zająłem pierwsze miejsce, a teraz udało mi się je obronić. I proszę nie pytać, który z tych sukcesów sprawił mi najwięcej satysfakcji, bo nie jestem w stanie odpowiedzieć! Ta jednoaktówka to był pana pierwszy tekst w gwarze? - Tak. "Hanusik" miał odpowiedzieć mnie samemu na pytanie, czy uda mi się napisać po śląsku coś więcej niż tylko e-mail czy SMS. Najpierw miało to być krótkie opowiadanie. Nie miałem pojęcia, czy znam wystarczająco dużo słownictw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Marcin Melon: Język polski nie jest w stanie opisać pewnych typowo śląskich zjawisk

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Katowice

Autor:

Marta Odziomek

Data:

02.01.2017

Wątki tematyczne