EN

29.12.2016 Wersja do druku

Wspólna odrębność

"Zachodnie Wybrzeże" Bernarda Marie Koltesa w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.

Na obrzeżach miasta zjawia się milioner Koch, który chce... zostać zabity. Powód jest tyle niejasny, co nieistotny. Spotyka koczującą rodzinę biedaków, którzy nie potrafią spełnić jego prośby. Spowity mgłą krater (świetna scenografia Agaty Skwarczyńskiej), w którym spotykają się "miejscowi" i Koch z asystentką, stanowi ledwie zaznaczony "wspólny zbiór"! W swoich "podzbiorach" postaci i tak pozostają wyobcowanymi elementami. Te dwie grupy symbolizują przeciwieństwa: bieda i bogactwo, miejscowi i nowi. Tyle że nie ma to już żadnego znaczenia. Tu wszyscy są tak samo obcy. Nie wydarzy się nic, co bohaterów Koltesa w jakiś sposób do siebie zbliży. Czy wszystko się rozpadło? Nie, źle działało od początku. Albo raczej nie działało. Dalej - jak u Becketta - nie ma jak iść. Ani po co. Nawet pieniądze straciły swoją moc. Karty kredytowe milionera nie stanowią żadnej wartości. Luksusowego samochodu Kocha nikt nie potrafi sprzedać.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspólna odrębność

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 1

Autor:

Marcin Pieszczyk

Data:

29.12.2016

Realizacje repertuarowe