- W poszukiwaniu najlepszego teatru byłam na takich zadupiach, że jak dzisiaj o tym myślę to nie mogę uwierzyć. Z Krystyną Meissner rozmawia Mike Urbaniak.
Imponująca lista przodków. - Z jakiego powodu? Ojciec, Alfred - żołnierz Armii Krajowej i powstaniec warszawski. Dziadek, Wojciech - powstaniec styczniowy. Pradziadek, Andrzej - powstaniec listopadowy. Brat pradziadka, Mieczysław - powstaniec wielkopolski. K.M. - Ale błagam, niech pan nie myśli, że to był wynik jakiejś nadzwyczajnej patriotycznej atmosfery w naszym domu. Kiedy dzisiaj słyszę te wszystkie bogoojczyźniane przemowy, to nie mogę się nadziwić. U nas w rodzinie pewne rzeczy były oczywiste, nie trzeba było o tym trąbić. Polska w potrzebie - trzeba dołączyć. Tyle. Bez wielkich słów. A co robiły kobiety? - Pewnie wspierały mężczyzn, takie czasy. Nie tylko zresztą u Meissnerów, ale także po stronie mamy, której dziadkiem był Wojciech Górski, znakomity pedagog i założyciel polskiego gimnazjum w Warszawie, jeszcze pod rosyjskim zaborem. Jest w stolicy ulica jego imienia. Meissnerowie to poznańska rodzina? - Od pokoleń. Poznańską tra