EN

23.12.2016 Wersja do druku

Od "Strasznego Dworu" po "Zemstę Nietoperza"

Powstawała długo i w bólach, miała wielu zagorzałych przeciwników. Dziś jest najważniejszym miejscem na kulturalnej mapie regionu. Opera i Filharmonia Podlaska to przykład niezwykłej metamorfozy - z prowincjonalnej orkiestry powstała instytucja o poziomie europejskim - pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.

Dziś już chyba już nikt nie ma wątpliwości czy jest nam potrzebna. Działająca od 2012 roku w nowym gmachu przy ul. Odeskiej l Opera i Filharmonia Podlaska to najnowocześniejsza i najbardziej wszechstronna instytucja w tej części Polski. Z perspektywy regionu to bezdyskusyjnie najbardziej rozpoznawalne i reprezentacyjne miejsce kultury. I to nie tylko ze względu na formę architektoniczną okazałej siedziby. A jeszcze kilka lat temu, wiele osób kwestionowało zasadność jej budowy. Filharmonią Białostocką, która w 2005 roku została przemianowana na Operę i Filharmonię Podlaską kierowali kolejno Kazimierz Złocki, Leon Hanek, Jan Kulaszewicz, Tadeusz Chachaj, Mirosław Jacek Błaszczyk oraz Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Dwaj ostatni znacząco podnieśli poziom instytuq'i. W1995 roku białostoccy muzycy pod batutą Błaszczyka koncertowali m.in. w prestiżowej Camegie Hall w Nowym Jorku. Na salony europejskie orkiestrę wprowadził Marcin Nałęcz-Niesiołowski -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Od "Strasznego Dworu" po "Zemstę Nietoperza"

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 248

Data:

23.12.2016