"Od Juliana do Mariana" wg scenar. i w reż. Marka Branda Teatru Zielony Wiatrak w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Połączenie żydowskich szmoncesów z Goldbergiem i Rappaprotem, skeczy współczesnych i piosenek z lat 20. i 30. ubiegłego wieku to sprawdzony przepis na kabaretowy wieczór w wykonaniu artystów pod wodzą Marka Branda. "Od Juliana do Mariana" jest przeszło godzinną dawką bezpretensjonalnego dowcipu, do którego reżyser i aktor w jednej osobie dołączył kilka żartów o zabarwieniu politycznym. "Od Juliana do Mariana" jest zgrabną kontynuacją dwóch poprzednich programów kabaretowych wyreżyserowanych przez Marka Branda ("Tuwim od not Tuwim" i "Do niezobaczenia się z panem"), przygotowanych według tej samej koncepcji. Kabaret, oparty na dowcipach żydowskich, urozmaicono piosenką aktorską na podstawie tekstów napisanych w dwudziestoleciu międzywojennym i wykonanych przez kilkoro aktorów. Wszystko zaczyna od wypowiadanego przez Marka Branda wiersza Jonasza Kofty "Zawsze warto". "Zawsze warto nigdy nie być zawodowcem, zawsze warto czasem schodzić na manowce,