EN

9.12.2016 Wersja do druku

Teatr dostępny jak najczęściej

- Chcę prowadzić teatr, który daje jak najwięcej spektakli każdego tygodnia. Nie chcę robić spotkań z operą w weekendy - z Marcinem Nałęcz-Niesiołowskim, dyrektorem Opery Wrocławskiej, rozmawia Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Jacek Marczyński: Długo zastanawiał się pan, czy przystąpić do konkursu na stanowisko dyrektora Opery Wrocławskiej? Marcin Nałęcz-Niesiołowski: Przyznam, że nie. Mniej więcej rok po premierze "Eugeniusza Oniegina", którą tu przygotowałem, dowiedziałem się, że pani Ewa Michnik z końcem sezonu 2015/2016 przestanie być dyrektorem. Zachęciła mnie do udziału w konkursie, by, jak to określiła, w teatrze operowym muzyka wciąż miała prymat nad reżyserią. Podjąłem decyzję. Odbył się konkurs, jak wiadomo, z pewnymi przygodami. Po jego zakończeniu zastanawiałem się nawet przez chwilę, czy warto kontynuować tę przygodę, ale uznałem, że jeśli powiedziało się "a", trzeba dojść przynajmniej do połowy alfabetu. Obejmując dyrektorskie stanowisko 1 września, wszedł pan do instytucji, którą pan znał z pracy nad "Eugeniuszem Onieginem" w 2015 roku. - Moje wcześniejsze kontakty z Operą Wrocławską nie ograniczały się tylko do tej premiery. Ale

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr dostępny jak najczęściej

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 287 - dodatek

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

09.12.2016

Realizacje repertuarowe