Niezwykle ciekawe losy Aleksandra Tansmana przybliży Wojciech Wendland, autor książki o kompozytorze. Spotkanie z cyklu "Sellinarium" 18 grudnia w Teatrze Wielkim.
Życie Aleksandra Tansmana mogłoby posłużyć za kanwę niejednego filmu. We wczesnej młodości zaprzyjaźnij się z o trzy lata starszym Julianem Tuwimem i o trzy lata młodszym przyszłym wielkim dyrygentem - Pawłem Kleckim. Rodziny przezwały ich nawet trzema muszkieterami. Wspólnie zaczęli wielkie kariery, razem też cała trójka wyjechała do Warszawy na studia i zamieszkała w jednym pokoju przy ul. Chmielnej. Niestety ich drogi szybko rozeszły się bezpowrotnie. Z Warszawy Tansman wyjechał do Paryża, gdzie bardzo szybko odniósł duży sukces. Sam donosił: "Jestem dotychczas pierwszym i jedynym Polakiem, którego dzieła rozbrzmiewały w gmachach Opery Paryskiej, Théâtre des Champs Élysées lub Monnaie brukselskiej. I też się żalił: Polscy muzycy urządzają w Paryżu koncerty muzyki polskiej z wykluczeniem mojego udziału, ku ogólnemu zdziwieniu i nawet czasem więcej niż zdziwieniu, całego tutejszego świata muzycznego." Wojciech Wendland, autor książ