"Najgorszy człowiek na świecie" Małgorzaty Halber w reż. Anny Smolar w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Mike Urbaniak na blogu Pan od Kultury.
Każdy kto widział choć jeden spektakl Anny Smolar nie mógł się spodziewać, że biorąc się za głośną książkę Małgorzaty Halber "Najgorszy człowiek na świecie", po prostu przeniesie opowiedzianą w niej historię na teatralne deski. Lektura była dla niej inspiracją do zajęcia się oklepanym podobno na wszystkie strony tematem alkoholizmu, który ma w naszym kraju dwie twarze - tę romantyczną i zawadiacką (użyczaną przez aktorów i pisarzy) oraz tę szpetną, wykrzywioną (pokazywaną w telewizyjnych programach interwencyjnych i etiudach studentów szkoły filmowej). Halber ze swoją opowieścią nie mieści się ani w jednym, ani w drugim stereotypowym obrazku. Ani to siny nos spod budki z piwem, ani wjeżdżający na koniu do "Adrii" Wieniawa-Długoszowski. I przede wszystkim to kobieta, a w odróżnieniu od alkoholizmu mężczyzn - alkoholizm kobiet to w Polsce tabu. Zapity facet nie robi na nas wrażenia, zapita kobieta robi wielkie. Facetom nałogowe spożyc