EN

2.12.2016 Wersja do druku

Wańkowicz w Pracowni Dramatu

Reportaż Melchiora Wańkowicza z wyprawy kajakowej do Prus Wschodnich ukazał się drukiem 80 lat temu. "Na tropach śmętka" czytały i chwaliły pokolenia czytelników. Teraz po reportaż sięgnęła młodzież - adepci dramatopisarstwa i nieletni aktorzy - pisze Ewa Mazgal w Gazecie Olsztyńskiej.

Czy Wańkowicz przewróciłby się w grobie, słysząc, że jeden z rozdziałów jego reportażu został rozbity na kawałki, złożony na nowo i nosi tytuł "Pierdol się, Hitlerze"? Pytań jest więcej. Czy ta lektura przemawia w ogóle do współczesnego czytelnika? Prof. Robert Traba, współzałożyciel stowarzyszenia Borussia, historyk i badacz tożsamości mieszkańców dawnych Prus Wschodnich, napisał 5 lat temu wstęp do kolejnego wydania "Smętka". Jego też zapytano wówczas o znaczenie książki dla ludzi Borussii, którzy tworzyli alternatywną opowieść o Warmii i Mazurach. Zdaniem Traby już wtedy, po 1989 roku, "Na tropach Smętka" istniało na uboczu i nie stanowiło inspiracji dla opisu regionalnej rzeczywistości. - Książka Wańkowicza fundowała wyobrażenia o losach Mazurów i Warmiaków, historii Prus Wschodnich u fascynatów regionu, głównie ludzi o jedno lub nawet dwa pokolenia starszych od twórców Borussii - tłumaczy. - Świadczył o tym jej niebywa�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wańkowicz na głowie postawiony

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 281

Autor:

Ewa Mazgal

Data:

02.12.2016