EN

9.11.1937 Wersja do druku

Gałązka rozmarynu Zygmunta Nowakowskiego

W chwili, gdy w Teatrze Polskim w War­szawie "Gałązka rozmarynu" przekroczyła pół setki przedstawień, gdy Kraków i Łódź biorą na scenę owe "pięć obrazów z życia plutonu", można już mówić o utrwaleniu się wielkiego powodzenia tej "sztuki patrjotycznej dla szerokich mas". Podczas prapremjery warszawskiej, gdy burzliwe oklaski wzrasta­ły raz po raz po każdym akcie, przechodząc wkońcu w spontaniczną owację dla autora, gdy brawa biły zarówno zimne premjerowe dziesięć pierwszych rzędów jak i galerja, bez różnicy wyznania politycznego, wyczuliśmy wszyscy, iż jesteśmy świadkami narodzin utworu scenicznego, który był potrzebny i który dobrze spełnił swe zadanie. Po "Ko­ściuszce pod Racławicami", który przez długi szereg lat krzewił ducha w narodzie, otrzy­maliśmy nareszcie utwór równoległy, konty­nuujący ideę miłości Ojczyzny i najwyższej dla niej ofiarności - ofiary krwi. "Gałązka rozmarynu" jest utworem "patrjotycznym" w najlep

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gałązka rozmarynu Zygmunta Nowakowskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

J.B.

Data:

09.11.1937

Realizacje repertuarowe